Za kulisami LIGHT CUBE – rozmowa z twórcami pierwszego w Polsce widowiska indoor drone show na 50 dronów wewnątrz pomieszczeń!
Wywiad „indoor drone show na 50 dronów” przeprowadzony przez: Katarzyna Amborska – COO ASTRANATE
Kiedy po raz pierwszy rozmawialiśmy w zespole o stworzeniu pokazu dronów wewnątrz pomieszczeń, wiedzieliśmy, że chcemy czegoś więcej niż tylko technologicznej demonstracji. Tak narodził się pomysł połączenia tańca dronów z obecnością człowieka na scenie. Nawiązaliśmy więc współpracę z wyjątkowymi artystami iluzji świetlnej z grupy MultiVisual.
Wspólnie stworzyliśmy świetlne widowiska, które w zaledwie kilka miesięcy od premiery zdążyły zagościć na kilkudziesięciu eventach. Co więcej – z naszymi pokazami wystąpiliśmy nawet w programie Mam Talent (https://astranate.pl/pokaz-dronow-w-mam-talent-tvn/), gdzie zakwalifikowaliśmy się do półfinału! Wszystko to tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że w zamkniętych przestrzeniach mogą królować innowacyjne drony indoorowe.

To właśnie te doświadczenia zainspirowały nas do stworzenia naszego najnowszego projektu – pokazu, który będzie dostępny w Polsce jako gotowy produkt, oparty na dużej liczbie dronów indoorowych, tańczących wspólnie z artystą. Udało nam się tego dokonać w marcu 2025 roku, kiedy premierowo zaprezentowaliśmy LIGHT CUBE – największy i jedyny w Polsce indoor drone show z udziałem performera i efektownym świetlnym sześcianem.
Ten pokaz od początku tworzyliśmy z myślą o elastyczności – tak, aby każdy Klient mógł dopasować go do siebie. LIGHT CUBE można personalizować: od kolorystyki, przez napisy układane z dronów, aż po treści wyświetlane na hologramie.
LIGHT CUBE to połączenie światła, choreografii, muzyki i sztuki performatywnej. Ale to nie tylko technologia. To historia opowiadana ruchem, światłem i precyzją.
A za tą historią stoją wyjątkowi ludzie – specjaliści w swoich dziedzinach, z którymi mam przyjemność współtworzyć ten projekt.
Poznajcie zespół odpowiedzialny za magię, którą możecie zobaczyć podczas naszych pokazów!
DAWID MASALSKI – Koordynator indoor drone show na 50 dronów
Dawidzie, jak wygląda proces przygotowania lotu 50 dronów indoorowych? Na co zwracałeś szczególną uwagę, planując ten pokaz?
DAWID: Przygotowanie lotu 50 dronów to zupełnie inna skala niż to, co robiliśmy wcześniej. To dwukrotnie więcej dronów niż w naszych dotychczasowych pokazach indoorowych. Więc pierwszą i najważniejszą rzeczą, na którą musieliśmy zwrócić uwagę, była dostępna przestrzeń. Idealnie byłoby, gdyby zwiększyła się proporcjonalnie – ale wiadomo, że nie zawsze można sobie na to pozwolić. Dlatego celem stało się zmieszczenie całego show w jak najmniejszej przestrzeni, bez kompromisów wizualnych.
To nie było łatwe. Chcieliśmy przecież wyświetlić duży, wyraźny napis z dronów, zapewnić miejsce dla artysty oraz jego sporego rekwizytu, czyli gigantycznego, świetlnego sześcianu, którym żongluje w trakcie pokazu. Całość była projektowana z myślą o większych przestrzeniach, takich jak hale czy areny, ale zależało nam, by dało się to pokazać także w klasycznych salach eventowych. Finalnie – myślę, że się udało. Dla porównania: pokaz na 25 dronów zajmuje 8 metrów szerokości (bez stref bezpieczeństwa), a przy 50 dronach udało się zmieścić w 12 metrach. I wciąż uzyskać efekt „wow” z czytelnym napisem i efektowną choreografią.
Jaka była najbardziej wymagająca przestrzeń, w której musieliście zrealizować indoor drone show?
DAWID: Zdecydowanie scena w programie Mam Talent. Choć fizycznie było tam całkiem sporo miejsca – zarówno szerokości, jak i wysokości – to największym wyzwaniem była realizacja na żywo, w warunkach telewizyjnych. Drony wymagają dokładnego przygotowania, a tu musieliśmy wszystko rozstawić i uruchomić dosłownie w przerwie reklamowej. Całą logistykę musieliśmy wcześniej zaplanować co do sekundy, żeby zdążyć z ustawieniem systemu, kalibracją i startem. To było ekstremalnie stresujące, ale daliśmy radę!
Jakie wyzwania techniczne wiążą się z lataniem dronami wewnątrz pomieszczeń i jak sobie z nimi radzicie?
DAWID: Największym wyzwaniem jest ograniczona przestrzeń. Na zewnątrz – na niebie – mamy praktycznie nieograniczone możliwości, ale w pomieszczeniach ta przestrzeń mocno się kurczy. Trzeba dokładnie zaplanować, jak wszystko zmieścić – zarówno drony, jak i artystę oraz wszelkie efekty. A jednocześnie chcemy pokazać rzeczy jak najbardziej efektowne, dynamiczne i widowiskowe. Często to właśnie ta walka o każdy metr jest najtrudniejsza, bo wizja jest duża, ale miejsce – niekoniecznie.

Tomasz Copik – Show Designer pokazu indoorowego na 50 dronów
Na czym polega Twoja rola przy projektowaniu takiego show i jak wygląda Twój proces twórczy?
TOMASZ: Moim zadaniem jest tworzenie animacji, czyli wizualnej warstwy pokazu – ale zanim siądę do programu graficznego, staram się zrozumieć, jaką historię chcemy wspólnie opowiedzieć. Każdy pokaz ma swoje przesłanie i klimat, dlatego zaczynamy od burzy mózgów w zespole. Ja sam często myślę obrazami – zastanawiam się, z czym kojarzy mi się temat, jakie emocje może wywołać, jakim „żywiołem” jest dany pokaz.
Ruch odgrywa tu kluczową rolę – to on nadaje dynamikę całej historii. Wyobrażam sobie, jakie figury najlepiej oddadzą ten klimat i będą dobrze wyglądały w ruchu, światle i przestrzeni. Wszystko musi być spójne: historia, forma i emocje, które chcemy przekazać. I taki efekt króluje też w indoor drone show na 50 dronów, czyli naszym najnowszym show LIGHT CUBE.
Skąd czerpiesz inspiracje podczas tworzenia wizualnej warstwy pokazu?
TOMASZ: Inspiracje przychodzą z różnych stron – i często z zaskakujących miejsc. Dużo rozmawiam z ludźmi: z zespołem, z klientami, ale też ze znajomymi czy rodziną. Nawet jeśli nie wiedzą, nad czym pracuję, ich świeże spojrzenie potrafi podsunąć ciekawe skojarzenia.
Mam też silne korzenie w tańcu i choreografii, więc staram się przenosić te doświadczenia do przestrzeni powietrznej – myślę o pokazie jak o tańcu w trzech wymiarach. Szukam inspiracji w internecie, oglądam performance świetlne, spektakle, teatr – to wszystko się we mnie miesza i ostatecznie wpływa na to, co tworzę.
Jakie emocje towarzyszą Ci, gdy pokaz dochodzi do skutku i widzisz efekty swojej pracy?
TOMASZ: To jest naprawdę wyjątkowe uczucie. Szczególnie gdy słyszę reakcje znajomych i zupełnie obcych osób, które pierwszy raz widzą taki pokaz – często są zachwyceni, zaskoczeni, wzruszeni. A dla mnie… to zawsze moment przełomowy. Przez długi czas to są tylko punkty i ścieżki w komputerze, cyfrowy projekt. A potem – nagle – to wszystko ożywa w przestrzeni. Ten moment startu dronów jest pompatyczny, wzniosły, poruszający. Czuję wtedy ogromne spełnienie – że wizja stała się rzeczywistością. I mimo całego stresu (bo ten zawsze jest!), mam w sobie spokój. Bo robię to, co kocham – i mogę pokazać to światu w najbardziej namacalnej, fizycznej formie.

Kamil Dziliński – Artysta, choreograf, performer indoor drone show na 50 dronów
Czy taniec z dronami jest trudny technicznie? Jak udaje Ci się połączyć swoje ruchy z ruchem dronów, światłem, muzyką i jeszcze żonglerką ogromnym sześcianem?
KAMIL: Wykonywanie pokazu to duże wyzwanie, trzeba mieć świadomość przestrzeni oraz dokładny obraz choreografii dronów w głowie, ponieważ nie zawsze wszystkie świecą w danym momencie, ale ja musze brać pod uwagę ich pozycje poruszając się po scenie. Pokaz to też wielka frajda bo to fajne uczucie bycie w środku otoczony tyloma urządzeniami które z mają podkreślać moje ruchy.
Tak naprawdę największa praca to czas kreacji pokazu, szukanie muzyki, wymyślanie figur i kształtów na drony oraz tego jak różne elementy będą łączyć się ze sobą aby stworzyć spójną kompozycję.
Dlaczego muzyka odgrywa tak ważną rolę w tym spektaklu i jak ją dobrałeś do choreografii?
KAMIL: Muzyka wyznacza charakter, tempo i atmosferę pokazu. Poświęcamy bardzo dużo czasu na research, dyskutując w zespole na temat elementów proponowanego utworu i tego jaki ma potencjał interpretacyjny w mojej choreografii oraz figur tworzonych przez drony w powietrzu. No i musi mieć to coś, co jest bardzo nieuchwytne, ale jak to usłyszysz to kształty i sceny same pojawiają się w głowie.
Którą z dotychczasowych realizacji wspominasz najmilej? I o jakich przyszłych projektach z dronami marzysz?
KAMIL: Mieliśmy dużo fajnych realizacji, szczególnie tych robionych na specjalne zamówienie naszych klientów. Na pewno Mam Talent było super przygodą, super było wrócić do programu i pokazać nasze pomysły wielomilionowej publiczności.
Marzenia? Zrobienie specjalnego pokazu na którymś z większych konkursów lub festiwali cyrkowych na świecie.

www.astranate.pl/pokazy-dronow-wewnatrz-pomieszczen/
KATARZYNA: Na zakończenie chciałabym bardzo podziękować mojemu zespołowi. Dziękuję za czas, za odpowiedzi, za autentyczność, pasję i ogrom pracy, jaką włożyliście w ten projekt. Wasze zaangażowanie widać na każdym etapie indoor drone show na 50 dronów. Od pierwszych szkiców, przez testy, aż po finalny pokaz LIGHT CUBE.
A skoro udało nam się kolejny raz zrealizować nasz cel i wprowadzić do sprzedaży spektakularny, gotowy pokaz z 50 dronami… To chyba czas na marzenie Kamila o wielkim, światowym festiwalu cyrkowym z dronami – obserwujcie nas.
Let’s fly!
Za kulisami LIGHT CUBE – rozmowa z twórcami pierwszego w Polsce widowiska indoor drone show na 50 dr…
Za kulisami LIGHT CUBE – rozmowa z twórcami pierwszego w Polsce widowiska indoor drone show na 50 dr…
Skontaktuj się z nami i zapytaj
o pokaz dronów
Jeśli masz jakieś pytania o pokaz dronów lub chcesz zamówić Drone Light Show na swój event nie czekaj dłużej, tylko skontaktuj się z nami!
Oddział główny
ul. Koszarowa 6A, 40-068 Katowice
Drugi oddział
590 Kingston Road, London, SW20 8DN